poniedziałek, 6 października 2008

Dr. Strangelove

W poniedziałek spotkałem się wreszcie z moim koordynatorem Erasmusowym. Byłem tam akurat z wesołą Rumunką. Posadził więc nas na fotelikach w swoim gabinecie. Sam usiadł naprzeciwko nas. Rozłożył się wygodnie w foteliku i złożył palce w piramidkę. Pozy tej nie zmienił do końca trwania rozmowy.
Gabinet ten jest utrzymany w niesamowitej czystości. Na idealnie czystym biurku, leżą idealnie poukładane książki. Z boku harmonii dodaje lampka. (Niebieskawa, jak cały stoliczek).
Na półkach książki stoją posortowane nie według tematyki, ale według wielkości i koloru oprawek.

Perfekcyjna harmonia.

Profesor nosi garnitur dopięty prawię pod szyję. Czerwonkawy krawat wpasowuje się w niebieską koszulę. Całokształt zakrywa jasna marynarka. Żadnych zagięć ni wgnieceń. Jego przesadnie jasne i proste włosy są dokładnie rozprowadzone. Na okrągłej twarzy, nie ma śladów brody ani wąsów. Żadnych zacięć.

Najbardziej charakterystyczny jest jednak sposób w jaki ów profesor mówi. Jako, że moja towarzyszka niespecjalnie mówi po niemiecku, profesor przeszedł na angielski. (Trzeba też dodać, że profesor jest purystą językowym).
Sposób w jaki wypowiadał słowa od razu przypomniał mi tytułowego bohatera filmu Dr. Strangelove: czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę. Wiele wysiłku musiałem włożyć w to by nie wybuchnąć śmiechem. Moje rozbawienie wzrastało z każdym wycedzonym przez zaciśnięte zęby słowem.

Rozmowa nie trwała jednak długo. Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego omalże nie wybuchnąłem śmiechem zachęcam do obejrzenia poniższego kawałeczka dzieła Stanley'a Kubrick'a.
To nie tak, że ów profesor mówił podobnie do dr. Strangelove. On mówi IDENTYCZNIE.



Ciekawostka: Peter Sellers, który gra dr. Strangelove'a, gra także prezydenta Stanów Zjednoczonych (to ten łysy) i jakiegoś oficera RAF'u nieobecnego jednak w tej scenie.

Komentarze (1):

Blogger Wojtek pisze...

Hah...a gdzie zdjęcie gabinetu i profesora?

Ja naszemu Francuzowi od ekonometrii strzeliłem kilka fotek podczas wykładu, kolej na Ciebie!;>

26 października 2008 02:40

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna