You know you're Erasmus when...
- you do things that you would never do in your hometown.
W sumie się zgadza. Jedna dziewuszka zaczęła tutaj palić.
- you don't want to show your latest partypictures to anyone that's not an Erasmus.
Niektórych, wolałbym nie znaleźć na youtubie następnego ranka. Powyższa dziewuszka, usuwa zdjęcia, na których widnieje z papierosem.
- "spending the day at uni" means a day spent in front of your mail, msn and facebook.
Nie ma zbyt wielu zajęć. Tzn. nie potrzeba brać ich specjalnie wiele, żeby wyrobić normę.
- not even 30 calls from the neighbours and a visit from the police can keep you from having another big party. You just move and change neighbours!
Zdążyliśmy się zwinąć zanim policja przyjechała.
- you came to your Erasmus-country wanting to find new friends among "the locals", but soon realised that the other Erasmuses are more fun.
True.
- the people you just know by your own made up nicknames, such as "the hunk, the pop-guy, Hi5, barefootman..." etc are people you absolutely want to invite to your birthdayparty.
Już pamiętam imiona większości:). True again.
- most of your time is spent preparing for or recovering from a night out.
Dzisiaj wstałem o 13.00.
- you to everyone proudly present old silly songs from you home country, claiming that its a classic...without being embarrassed.
- you no longer care whether it's monday or friday - it's still partynight!
Jedyną rzeczą informującą o tym jaki dziś dzień tygodnia jest to czy ma się wykład.
- you recognize people saying hi to you in the street thanks to the pictures you took last night.
Na początku, tak to działało.
- you refer to everything as before or after a certain Erasmus-event.
Nic dodać, nic ująć.
- you know that nothing is better than a night out at the erasmus pubs and clubs - although your friends complain about always going to the same places...
Nie narzekają. (Jeszcze).
- you kiss anyone and anything without bothering about the consequences (good or bad).
Jakoś te rozpalone dziewoje, nie trafiają w moje ramiona. Ale, to nie znaczy, że ich nie ma.
Facetów sam unikam.
- you blame all your bad behaviour on the fact that you're an Erasmus.
Coś w tym jest.
- you do a test to measure your consume of alcohol and get serioulsy worried about your health.
Za miesiąc zacznę się zastanawiać.
- you know that the time of your life is now!
No comments!
PS. Ściągnięte z grupy na facebooku:).
W sumie się zgadza. Jedna dziewuszka zaczęła tutaj palić.
- you don't want to show your latest partypictures to anyone that's not an Erasmus.
Niektórych, wolałbym nie znaleźć na youtubie następnego ranka. Powyższa dziewuszka, usuwa zdjęcia, na których widnieje z papierosem.
- "spending the day at uni" means a day spent in front of your mail, msn and facebook.
Nie ma zbyt wielu zajęć. Tzn. nie potrzeba brać ich specjalnie wiele, żeby wyrobić normę.
- not even 30 calls from the neighbours and a visit from the police can keep you from having another big party. You just move and change neighbours!
Zdążyliśmy się zwinąć zanim policja przyjechała.
- you came to your Erasmus-country wanting to find new friends among "the locals", but soon realised that the other Erasmuses are more fun.
True.
- the people you just know by your own made up nicknames, such as "the hunk, the pop-guy, Hi5, barefootman..." etc are people you absolutely want to invite to your birthdayparty.
Już pamiętam imiona większości:). True again.
- most of your time is spent preparing for or recovering from a night out.
Dzisiaj wstałem o 13.00.
- you to everyone proudly present old silly songs from you home country, claiming that its a classic...without being embarrassed.
- you no longer care whether it's monday or friday - it's still partynight!
Jedyną rzeczą informującą o tym jaki dziś dzień tygodnia jest to czy ma się wykład.
- you recognize people saying hi to you in the street thanks to the pictures you took last night.
Na początku, tak to działało.
- you refer to everything as before or after a certain Erasmus-event.
Nic dodać, nic ująć.
- you know that nothing is better than a night out at the erasmus pubs and clubs - although your friends complain about always going to the same places...
Nie narzekają. (Jeszcze).
- you kiss anyone and anything without bothering about the consequences (good or bad).
Jakoś te rozpalone dziewoje, nie trafiają w moje ramiona. Ale, to nie znaczy, że ich nie ma.
Facetów sam unikam.
- you blame all your bad behaviour on the fact that you're an Erasmus.
Coś w tym jest.
- you do a test to measure your consume of alcohol and get serioulsy worried about your health.
Za miesiąc zacznę się zastanawiać.
- you know that the time of your life is now!
No comments!
PS. Ściągnięte z grupy na facebooku:).
Komentarze (5):
Ten komentarz został usunięty przez autora.
3 października 2008 17:09
Najbardziej spodobał mi się post o całowaniu czegokolwiek.
A teraz, uwaga, pytanie zasadnicze: czy te myślniki to prawda? :-)
3 października 2008 17:12
Już opatruję komentarzem.
4 października 2008 13:14
Szkoda, że nie piszą o skutkach - twardym lądowaniu w szarej rzeczywistości po roku takiej "baśni"...
6 października 2008 17:09
Wierzę mocno w to, że rzeczywistość kreują ludzie, a nie że to coś zastanego.
Dlatego po powrocie będą naginać rzeczywistość na erasmusową modłę.
Widziale to w znajomych na wydziale historycznym , którzy wrócili.
Wszyscy spięci, a oni ciągle swoje:)
6 października 2008 20:54
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna