poniedziałek, 18 maja 2009

The duellists



Nikt nie wie jak cała sprzeczka się rozpoczęła. Obaj zainteresowani w tym względzie zachowują milczenie. Wielu twierdzi, że oni sami nie wiedzą jak do tego doszło. Faktem jest natomiast to, że pojedynek się rozegrał. Faktem jest to, że rozegrał się pomiędzy dwoma sąsiadami. Piotro i Jason.
Rozmawiali przez facebook'owy chat. Nagle rozległo się pukanie w ścianę. Obaj zaczęli pukać coraz intensywniej. Nerwy puściły. Do pojedynku musiało dojść.

Nie trwał on długo, ale za to był zacięty. Wykorzystano takie bronie jak: komórka, ketchup, dezodoranty, pianka do golenia, parasol, ręcznik, miotła i ułamana nóżka od roweru.

Piotro szedł korytarzem z keczupem w ręku. Jason wyskoczył z dwoma dezodorantami intensywnie psikając by utrzymać dystans. Szybki unik, obrót dwa kroki w tył i Piotro trzymał w ręku piankę do golenia. Teraz żaden nie mógł podejść do drugiego. Napięcie i nerwowe przeklinania. Lekkie drżenie rąk. Jason psikną lekko jednym z dezodorantów. Oboje utrzymują kontakt wzrokowy. Nagle Piotro, katęm oka dostrzegł parasol. Gwałtowny skok w bok, skos z powrotem z otwierającym sie parasolem i Piotro zaczą powolnymi krokami do przodu zapędzać Jasona w kozi róg. Lecz Jason miał asa w rękawie. Wślizgnął się do pokoju by po chwili wybiec z uśmiechem na twarzy i ręcznikiem w ręku. Piotro widząc beznadziejność sytuacji szybko wycował się i chwycił to co było pod ręką. Miotłę.
Rozpoczęła się długa wymiana ciosów na skótek, której to od miotły odpadła szczotka i Piotro został z kijem w rękach. Próbował podkosić adwersarza, a adwersarz zbijał ciosy swym ręcznikiem.

Ten pat utrzymywałby się pewnie dłużej, gdyby nie Troll Lady z naprzeciwka, która kazała nam się uciszyć. Pojedynek został nierozstrzygnięty.

PS. The Duellists Ridleya Scotta to film jednak bardziej niż dobry.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna